samo.tność
na górze miłości
radość się unosi
uśmiech szeroki
urocze dołeczki
pośrodku uśmiech
już słabszy
taki jakby szklany
wpisany na zawsze
na dnie leży ona
kłująca cierpiąca
milczeniem przeszywa
całkiem niechciana
gdyby się dało
wybrać ją z miłości
jak pietruszkę z rosołu
w niedzielny obiad
ale wy jesteście razem
i do końca będziesz
mnie cierpieć
wyryłaś mi to
-samotności
ty co nigdy
się nie spóźniasz
autor
Fileo
Dodano: 2020-01-20 09:27:37
Ten wiersz przeczytano 931 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
można temu zaradzić wychodząc do ludzi nie można
zamykać się w skorupie przeżyć i przeszłości trzeba
iść w teraźniejszość :) samotność też mnie dopadła ale
kocham ludzi i garnę się do nich:)) przytulam i życzę
radości i uśmiechu
szkoda, że samotności nie można wyplewić...
Nie jesteś początkującym pisarzem, poetą/ poetką
prawda? Gdzieś musiałeś/łaś mieć ujście wcześniej dla
myśli obrazów, Twoje nazewnictwo , umiejętność
nazywania emocji, pojęć zjawisk po imieniu. Doprawdy
zaskakujące. Miło Cię będzie czytać na beju.
Pozdrawiam