Samotność III
fakon - wielki, ciężki nóż, noszony u pasa przez płd.amer. gauchos, używany do wycinania drogi w gąszczu lasu dziewiczego. aparycja - wygląd zewnętrzny... wety - deser, legumina na zakończenie posiłku.
to tylko uliczna rozgwiazda
z morza horyzontu wyjęta
zawieszona na filarze nieba
świeci blado jak księżyc przed deszczem
płacze promieniami żarówkowych źrenic
namalowana wejrzeniami dusz
rozświetla nam drogę do sklepu
gdy noc zakrywa już serc tułacza
żadnego nie widać kołnierza
skrytego za podmuchem wiatru
który szepcze o pączku splecionych rąk
żadnej stopy
odciśniętej na twarzy
zmarszczonego chodnika
traper nie znajdzie szukając
pary zawilców całujących się pod drzewem
tylko ja
buszujący w ciszy
obcinający fakonem milczenie
otwieram ramionami ulic przestrzenie
tylko ja pozostałem
szukający zapomnienia
w słodkich wetach
ust
mej kochanki
wpatruję się w jej cudną
aparycję
teraz już tylko
własnego
cienia
...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.