Samotność mnie prześladuje...
Samotność mnie prześladuje,
Chodzi za mną,
Nie opuszcza ani na krok,
Nie spuszcza ze mnie wzroku....
Czuje ją na plecach,
Przechodzą mi ciarki...
Gdy idę,
Ona idzie nieco z tyłu,
Odwracam się,
A ona chowa się za drzewo...
Stoję w miejscu i czekam,
Wtedy ona już nie umie tego wytrzymać,
I plącze mi się pod nogami...
Może jedynym sposobem jest mieć kogoś
blisko siebie?
Staram się,
Szukam,
Błądzę i wracam do domu z pustymi
rękami...
Znowu wyruszam,
Widzę, że samotność nadal mnie śledzi,
Widzę w oddali moje marzenie,
Mój klejnot życia,
Który nie dostrzega mnie...
Patrzę do tyłu samotność się rozmazuje,
On przechodzi obok...
Po chwili rozglądam się za nim,
Lecz widzę,
Że samotność znowu do mnie biegnie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.