Samotność w tłumie
Takie ze mnie słabe stworzenie
Mające tylko w ziemi swego życia
korzenie.
Tak sama, milcząca pośród innych wygasłych
płomieni, myślałam, że moje życie kiedyś
się zmieni.
Zrozumiałam, czego zrozumieć nigdy nie
mogłam:
Dlaczego ja sama, otoczona kamiennym kołem
serc byłam, istniałam, żyłam,
Przez wiele lat będąc na tym miejscu
nienaruszona, przez wiele trudów mego życia
byłam trapiona...
Przez wiele dni, gdy wokół nic się nie
działo - ŻYŁAM - tylko tyle w mej pamięci
zostało.
Zupełna pustka, samotność nie mająca końca;
brak siły i tchu, by móc dotrzeć to końca
bycia, istnienia, życia.
Lecz teraz wiem, co jest dla mnie ważne. -
By być doskonałym... Nic poza tym.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.