samotność umysłu
przybita szarym światłem
rzeczywistości za oknem ukrytej
w samotnym stanie umysłu
lewitując pomiędzy
ścianą a podłogą
coś jakby koszmar
wyłoni się zaraz zza rogu
w bezpamiętnym szleństwie
raz po raz potykając się o siebie
skuleni stoimy w dwóch końcach pokoju
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.