Samotność we dwoje
Samotności we dwoje dłużej nie uniosę
Brak miłości sprawia, że znikam co dnia
Rozkładam ramiona - tak jak anioł skrzydła
By wolną ulecieć – lecz wciąż trzymasz
mnie
Unoszę się ponad czarnych myśli natłok
Uśmiechem złotym rozpromieniam mrok
Nagością kuszę - będzie nam jak w niebie
Weź gorące serce, oddam całą siebie
Lecz Twa obojętność, permanentnym stanem
Zmiany nie chcesz - w letargu wygodniej Ci
tkwić
Choć się staram za dwoje, nie będziesz
Adamem
Który prawdą i miłością chciał z Ewą w Raju
żyć
Komentarze (20)
...ciekawie napisane:))
Witaj,
po prostu tu widzę różnice priorytetów...
Za czytanie i komentarz dziękuję, nie cierpię walk;
psów, kogutów, ani między ludźmi - ciągle jestem
zmuszana...
Pozdrawiam równie serdecznie.
Kiedy ostatnia iskra miłości się wypali tego związku
żaden ogień nie ocali... pozdrawiam serdecznie
Sama prawda w wierszu. Dobry wiersz i przekaz. :)
I ludzie tak potrafią do końca życia, bo wypada.
Dobrze ujęte.