Samotny motocyklista
Wiatr z oczu lzy szczescia wolnoscia
wydmuchal
I po pliczkach splynal slona, ciepla
struga...
Nikt sie nie przytulil, nie slyszal
westchnienia.
Nie dzielonym szczesciem nie cieszysz sie
dlugo!
Oddech lasu z pluc wiosny w nozdrzach nie
odurzal,
Budzac nowe tesknoty w zakamarkach
marzen...
Laka zlota jaskrami w plamach slonca
stala....
Wszystko bylo polpiekne z niedzielonych
wrazen!
Tak jak dzielone "nieszczescie" polowa sie staje, tak dzielona "radosc" staje sie podwojna...
Komentarze (2)
Piekny, nastrojowy wiersz. Popraw slowo "wiatr",
przestawily sie literki.
Pomimo że nie ma polskich liter, wiersz bardzo mi się
podoba...