Samoukrzyżowanie
Umierała nasza dusza
Na krzyżu własnych słabości
Ręce przybite pożądaniem
Nogi przykute niezdecydowaniem
Z dziurawego serca wyciekała
Nikomu już nie potrzebna miłość
Dobrze, że wkońcu rozdarłaś zasłonę
Którą tak szczelnie zaciągneliśmy
W czarnej świątyni naszego serca
Słońce niezgasło za oknem jak się nie raz
wydawało
Czekało by obnażyć nasze puste sumienia
A te wypalone...
Po raz kolejny zyskały zbawienie poprzez VI
grzech
autor
woland
Dodano: 2005-01-20 09:03:00
Ten wiersz przeczytano 709 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.