Samozwańczy geniusz
Bardzo przejęty wiarą o swym darze,
wciąż wokół siebie robił straszny zamęt.
Z wyrazem dumy sukcesu na twarzy
obwieszczał głośno; jam godny podziwu,
a wraz ze mną mój wyjątkowy talent.
Byłby wołaniem dalej się podniecał,
lecz wydarzyła się ta znana heca;
brzdąc, który wtedy w tłumie się
zabłąkał,
nagle donośnego wypuścił bąka...
Dalej nie będę już opisywała,
jak ta historia skończyła się cała:
bo czy godzi się kopać leżącego?
Chociaż swój powód do tego bym miała,
bo do jego wierszy "nie dorastałam".
Komentarze (74)
celna satyra. geniusze bywają uciążliwi, zwłaszcza ci
samozwańczy.
serdeczności :)
Bożenko, jeśli nic nie pokręcę, to - łowić w tukę
oznacza tyle, że sieć rozciągnięta jest między dwoma
kutrami.
Zrobiłam kawę :) Tobie tez przyniosłam.
Obiema łapkami podpiszę się pod komentarzem karata.
Miłego dnia, Moliczko :)
Nic, tylko się uodpornić i nie karmić szukającego żeru
na wrażliwości otoczenia.
Sam się kopie po kostkach, dlatego leży.
Bożenko, czy u Ciebie dzień też poważnie się
zastanawia i dlatego zapomniał o słońcu :)
Dobra ironia
Pozdrawiam
Pieniacz, to autorytet żaden,
chcesz innych uczyć - sam świeć przykładem!
Pozdrawiam!
...satyra pełna ironii:))
Dobry przekaz, który wywołał lekki uśmiech. Pozdrawiam
cieplutko i dziękuję :)
Dałbym grajcara żebym wiedział kto zacz,
ale lepiej kolego, rób swoje, przed siebie patrz.
Pozdrawiam Moliczko jakoś tak, no wiesz, a co mi tam,
jak jest niech będzie. Ale kręcę pomyślisz.
tymi strofami przypomniałaś mi to" król jest nagi"
serdeczności Bożenko :)
Tak to już jest z samozwańczymi.
Pozdrawiam:)
Wiele emocji Pokazałaś w wierszu,
prawie zobaczyłem ten moment,
chwila pełna wzniosłości czaru, nagle ten odgłos
(bąka), wszystko
pryska innym się staje...
Sam upadek jest karą, życie lubi
odpłacić pięknem za nadobne!
:)
Pozdrawiam ciepło!
Ukłony zostawiam!
Dziękuję!
Rozbawilas mnie :) :) ja się nawet nie śmię odzywać
do,, geniusza,, bawi mnie, nie denerwuje takie
traktowanie piszących tu. Zawsze to jakiś sposób na
podbudowanie swojego ego:) świetnie to ujęłaś w
wierszu.
PS co do brata to on choćby przeczytał to stwierdzi że
to nie do niego bo on przecież,, nie jest żadnym
alkoholikiem,,
Dziękuję i pozdrawiam :*)
A może dorastałam skoro taki wiersz powstał.