W Sanatorium
Zapytała mnie raz gąsienica
Czy ja wiem gdzie jest Polanica?
Polanica, odrzekłem, wiem Zdrój
W zeszłym roku tam brat mieszkał mój
Kruk mi o tym powiedział i sowa
Jest w tym mieście ulica Dębowa
Na ulicy Dębowej jest górka
Powiedziała mi o tym wiewiórka
A na samym szczycie tej górki
Stoi dom a w nim moje córki.
Opowiadał mi raz krasnoludek,
Że ten dom to się zwie "Leśny Ludek"
Leśny Ludek? Spytałem zdziwiony
Jak nie wierzysz, zapytaj swej żony
Ona wie, bo tam mieszka z córkami
Odpowiedział i pobiegł z misiami
Więcej potem nie widziałem go wcale
Bo nie zawsze są grzeczne krasnale.
A ja chciałem zapytać go o to
Czy na górkę tę zajdę piechotą
I czy czasem krasnale nie wiedzą
Jak te córki obiadki tam jedzą?
Przelatywał tamtędy wróbelek
I powiedział, że jedzą niewiele
I że w lesie zwierzątka się smucą
Bo te córki ze sobą się kłócą
I że ząbków dokładnie nie myją
A najgorsze, że często się biją
Jak nie wierzysz zapytaj swej żony...
I spostrzegłem, że jest zasmucony,
Bo wróbelki to takie są ptaki
Co się smucą gdy się biją dzieciaki
A więc proszę, przestańcie się kłócić
By zwierzątek i tatusia nie smucić.
Komentarze (5)
bardzo ładnie ciepło o tym uzdrowiskowym mieście
gdzie wszystko jest z górki lub pod górkę :-)
pozdrawiam
Bardzo sympatycznie i ciekawie napisane.|Pozdrawiam z
podobaniem :)
Wesoło dla dzieci :)
Dziękuję.Już poprawiłem. Dziękuję też za uważne
czytanie. Pozdrawiam
Uroczy. Tylko
5 zwrotka:
Czy na górkę TĘ zajdę piechotą (a nie tą)
6 zwrotka:
I powiedział, że JEDZĄ niewiele (a nie jadzą)