Sanatoryjna rzeczywistość
Wszystkim kuracjuszkom i nie tylko.
Los rzucił do Szczawna je obie,,
I chociaż są w pełnym rozkwicie,
Największym ich dobrem jest człowiek,
Bo z nim ciągle wiążą swe życie.
Cis stał się ich cichą przystanią,
W nim turnus spędzają dostojnie,
Tam każda dla siebie jest panią,
Swój obraz obnosząc spokojnie.
Korona im wikt zapewniła,
Po trzykroć zmierzają do stołu,
Magiczna w nich obu tkwi siła,
Wyzbyta z ludzkiego mozołu.
Tańce są ich wielką pasją,
To na nich spędzają czas wolny,
Lecz kiedy zapędy te gasną,
Przestają być takie swawolne.
Problemem jest dobór partnera,
Mężczyźni są tutaj w mniejszości,
Zaczynać wciąż trzeba od zera,
Co mi przypomina grę w kości.
Komentarze (14)
Pomine temat senatorium.Natomiast chce wyrazic swoj
wrecz podziw,z jaka lekkoscia ,precyzja piszesz o
zwyklych rzeczach.Czy nie na tym polega poezja?
Mówią , że taka sanatoryjna jest rzeczywistość. Nie
sprawdzałam.
Widać po co się jeździ człowiek chory liczy na
zabiegi a zdrowy na przygody ,znam takich chorych
umierających w domu ale tylko w domu .
Urokliwie o samatoriach :)
Co Ty wypisujesz, jak mój mąż to przeczyta, mój wyjazd
do sanatorium diabli wezmą
wiele się słyszy o sanatoryjnych przygodach....o
wypoczynku...tańcach i kuracjach.....ale w koncu ma
być to też relaks...
Taniec to też terapia w leczeniu.Pomyślności.
Opisujesz różne historię życia wierszem i dobrze ci to
wychodzi. Masz łatwość rymowania i radzisz sobie z
każdym tematem.
Uroki zycia sanatoryjnego...od podszewki..milego
pobytu.
Tak to już jest w sanatoriach.
Mała literówka w słowie "gasną" ale wiersz super.
Na partnera polowanie wyruszyly panny, panie.Meski rod
az z dumy peka, panie nosza go na rekach...
Miłego pobytu w sanatoryjnym kurorcie....spacerów
swiezości i towarzystwa wiec pora i Ty rzu kosci....
pozdrawiam..
Życzę pogody ducha, a gra w kości jest fajna.
Pozdrawiam cieplutko :)