Sąsiednio w zachodzie
Z myślą o A. K. - Licentia poetica wykraczająca daleko poza przyjazne jedynie relacje. Alicjo!... - wybacz "poecie".
Kiedyś – w Tobie... - "po uszy...". - Ty –
jak piękna łania.
- Naturalną, wysmukloną... – sięgałem na
palcach.
Pragnąłem - tylko kochać... – Nie zmuszałem
kłamać.
(- Mówiłaś, że chcesz śpiewu... - szacunku
- i tańca).
W Twym cieniu – poprzestając – chciałem być
na dłużej
- i zaznaczyć pamiętnik. (– W słonecznych
polanach
- tam, gdzie wydmy... – gdzie nas kryły
bzy gęste - i róże...
- zgnietliśmy okulary...) – choć - bez
"pojednania".)
Ach! - usta... - Twoje. (wargi?) - biodra
młodej matki...
(- szerokie...) - Dwa dołeczki w okolicy
krzyża.
Chwytałem... - "zachód Słońca..." – z
ołtarza sąsiadki
do której – długie lata – nie śmiałem się
zbliżać.
Wiersz - schodzi za horyzont. - Zdążyliśmy
razem
zestarzeć się, podupaść, nabrać ciała,
zmarszczek.
- Ja? - pulchny... - jak kapłon! - Kobieta
mych marzeń
kokietuje... - schabowym – i obdziela -
barszczem.
03.2013 r. Klimaty erotyczne powstały po
opublikowaniu - w dniu 25.05.2019 r.
Komentarze (28)
Ooo, dzisiaj Wiersz.
Wybaczcie! - Waszach komentarzy nazbierało się trochę,
więc dziekuję Wam za czytanie i pozostawione uwagi i
opinie - wszystkim razem. Ile czytań - tyle
jednostkowych spojrzeń. Z Alicją - do dzisiaj jesteśmy
w dość bliskich relacjach, ale to już przyjaźn mocno
przestudzona. - Jednak jest! - I to mi musi
wystarczyć.- I to mnie cieszy.
Pozdrawiam serdecznie:)
Rozważania o przemijaniach.
Zatrzymałem się przy ,,biodrach młodej matki" - jest w
tym coś seksualnego, ale i rozczulającego.
- obiad okraszony słodkimi wspomnieniami - i wiersz
jak deser.
Cóż... Skojarzenia są przykre. Choć z drugiej strony
możesz się cieszyć, że jeszcze wciąż możesz od niej
przyjąć ten barszcz i tego schabowego. Niektórzy w
naszym wieku, to już tylko kleiki...
Najcudniej było w południe,
ale i o zachodzie bywa niczego sobie.
Romantycznie i z nutą humoru w puencie.
Miłego dnia:)
Z ciepłą ironią o przemijaniu.
Pozdrawiam
Bardzo ciepły wiersz. Masz doskonałą pamięć i miłe
skojarzenia ma twój peel.
Szacun:))
znakomicie opisana historia pewnej miłości.
Piekny, piekny.
Pozdrawiam:)
Takie wiersze chce się czytać. Piękny.
Piękny, pogodny wiersz. Osobiście ujęły mnie te
dołeczki w okolicy krzyża :) Pozdrawiam :)