sąsiedzi.
Upiła się jak dzika świnia,
mgiełka w letniej rosie skąpana.
Nie wiedziała biedna że, prawdziwa dama
zwykła pić wieczorem a nie od rana.
Efektem tego były opady siarki i kwasów z
całkiem ludzkich sąsiedzkich lasów...
autor
LiliaLeśna
Dodano: 2010-09-26 23:57:44
Ten wiersz przeczytano 1007 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
No no...ciekawy wiersz. Krótki,ale jakże wymowny.
Pozdroawiam :)