Sąsiedzi
Z szuflady
Mam sąsiadów niezłych
obok mieszkających
jest to kwartet panów
wolnych tulipanów
od rana do nocy
wódzia tam się toczy
każdy śpiewać lubi
kiedy ma już w czubie
brzdęk brzdęk buteleczka
nowa jest flaszeczka ...
mnie już głowa boli
od takich kiboli
akustyka dobra
a muzyka szczodra
rano głos kuranta
dawaj mi na fanta
wstawaj ruszaj chłopie
bo mam kaca w "żłopie"
to prawdziwa polka
zaraz jest demolka
trening i kondycja
grunt to aparycja
wzajemnie szafują
przekleństwem pauzują
nie znają godziny
nie boją się gliny
dla nich to balanga
cygaretów sztanga
kiedy proszę grzecznie
uciszcie się wreszcie
oni pokazują
palec mi serwują
nie ma na nich rady
nie chcę więcej zwady
muszę to wytrzymać
lub ich pozarzynać...
Komentarze (39)
Masz atmosfere, nie do pozazdroszczenia, ale mysle, ze
sobie poradzisz z tym problemem, bez "zarzynania".:)
A wiersz, podoba sie, nadaje sie do rapowania.
Pozdrawiam cieplo, Irisku.:)
Wesoły wiersz, ale peelce zapewne nie jest wesoło. U
mnie w okolicy było podobnie ale delikwentów w
większości zniszczył alkohol i ucichło.
Pozdrawiam
Wszędzie mamy takich ozdoba narodu,
może trochę śmiechu, lecz najwięcej smrodu.
To "rozkochać" Arku to najlepsze wyjście,
Iris zacznij ode mnie bo nie daję w szyję.
Nie, no jasno widac ze jest ich za malo, agarom
pragnalby tych tulipanowych dzentelmenów
odwiedzic.;))))
Co trzech to nie dwóch
U mnie na wsi maja taki Żaganiu zwany paradajsem:) od
6 rano pełnia tam dyżury a że jest niedaleko mnie to i
to opisane w wierszu jest mi bliskie...
Pozdrawiam serdecznie
prostą metodą z nimi nie wygrasz.
trzeba poświęcić się i sposobem
jak Konrad Wallenrod.
musisz wejść "między wrony i krakać jak one"
a potem siłą perswazji rozsadzić grupę, ewentualnie
indywidualnie rozkochać i podporządkować sobie.
życzę sukcesu :):):)
Pozarzynać? Nie Mariolko, nie rób tego. Szkoda ostrza
bo to tępe dzidy są. Zaraz coś wymyślimy, poczekaj...
Już wiem. Wyedukujemy ich, że alkohol szkodzi zdrowiu
:))
Pozdrawiam i zapraszam do siebie bo tu wokoło sami
abstynenci :))
Nawet jak niosę browarka to patrzą na mnie jak na -
nie przyrównując - menela hi, hi
Pozdrawiam cieplutko paa :*))
oj...uciążliwe takie sąsiedztwo ale z humorem o nim
piszesz :-)
pozdrawiam
Ładnie i na wesoło pozdrawiam