sąsiedztwo
na mojej ulicy ludzie
żyją daleko od siebie
przechodzą traumy
wzlatują z upadków
podobni do bohaterów
z plakatów uśmiechy
ukrywają za rogiem
czasami spotykają
w drodze do galerii
autor
Irena Tetlak
Dodano: 2018-10-10 19:48:54
Ten wiersz przeczytano 500 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Interesujące, pozdrawiam :)
Smutaśnie...
Ludzie zapraszali się do siebie za komuny,
organizowali potańcówki, zabawy wiejskie, żyli w
kupie. Może dlatego że mieli wspólnego wroga i chcieli
być razem. W jedności siła. Demos to lud
a ludu nie ma. Teraz nie ma. Każdy idzie w izolację,
może tylko w rodzinie są razem, ale i tu jest różnie.
Pozdrawiam Irenko.
pamiętam te czasy kiedy sąsiedzi byli tak blisko jak
rodzina, a dziś nawet rodzina bywa dalej niż
sąsiedzi...
Smutna życiowa refleksja;)pozdrawiam cieplutko;)
Smutno i to bardzo
W dużym czy małym miescie mijamy i znamy się tylko z
widzenia :(
Pozdrawiam serdecznie :)