Sasza
Gotowała Jaśka zupę
a do tego kaszę,
przypaliła ją niechcący
bo ujrzała Saszę.
Zauroczył ją uśmiechem,
niech sam teraz zjada,
a my lepiej na obiadek
pójdźmy do sąsiada.
autor
Jolanta Janus
Dodano: 2010-06-02 07:01:35
Ten wiersz przeczytano 1425 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
noooooo... humor przedni :)
Tak już mają zakochani, kiedy strawę ważą sami.
dobrze,ze jest sąsiad...