Satyra: Na marzenia faceta.
Mam dom nad morzem , piękny taras,
kobiety.
Mam samochód i wolność to same zalety.
Prócz tego mam basen gdzie piwko się
spija.
Nie wspominając o pubie, tam mecz się
rozwija
Gdy wrócę do domu żona z obiadem mnie
wita.
Uśmiechem gorącym gosposia tez przywita.
Nikt nie powie co mam robiąc teraz.
Jestem przystojny niczym Antonio
Banderas.
A moją pracą
Leżenie na tapczanie, ciekawych gazet
,recenzowanie.
Gdy się juz zmęczę !!, już nie mam
siły!!
Wtedy dla żony jestem nie miły
Uspokoić się umiem.
U dwóch blondynek w dzakuzi.
Idę tam, by dały mi buzi.
Mieć to co chce.
I jeszcze większego!!
Tak to marzenie mężczyzny każdego
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.