satyrycznie nieco
A.
***
żyła sobie lisica
kryształowo nieskazitelna
do kościoła chodziła co niedziela
po nabożeństwie
z drugą lisicą się spotkały
i o wszystkich zwierzętach plotkowały
a gdy o pomoc poprosiła zajęczyca
bo zachorowała śmiertelnie
nie pomogła jej lisica
kryształowa nieskazitelnie...
© MaJa/Ważka
autor
majka11
Dodano: 2017-03-20 13:01:52
Ten wiersz przeczytano 415 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Samo życie.Pozdrawiam:)
Bardzo pomysłowe, podoba mi się.
Refleksyjna satyra.
Oj, tak, to zła lisica była,
a nie kryształowa...
Miłego dnia:))Pozdrawiam.
Ubawiły mnie od poniedziałku Wasze komentarze o
lisicy, których wiele jest wokół nas... ewaes,
krzemanka, bordoblues pozdrawiam serdecznie i dziękuję
pięknie! :)
bo to zła lisica była.
pozdrawiam :)
:)Tzn uczęszczanie do kościoła nie zrobiło z niej
anioła. Milego poniedziałku:)
oj wiele prawdy w tych literkach...smutne ale jest
sporo takich lisic...
pozdrawiam:)