Savoir-vivre
Chcąc pochwalić się domem, żoną i
rodziną
Zaprosił mnie kolega na obiad, z
dziewczyną.
Kolega dzwoniąc w talerz, zwyczaj już
niemodny
Domagał się obiadu, bo był bardzo
głodny,
Żona szybko wazę na stół postawiła
Córcia szybko mięsko rączką wyłowiła.
Tata zganił córkę, poprawił beknięciem
Po czym wcinał zupę z niezwykłym
zawzięciem.
Pani domu znając zasady wychowania
Jadła potrawę wolno i to bez mlaskania,
Raz tylko włos z talerza na stół
wyłowiła,
Raz nosem pociągnęła, raz się zadławiła.
Nie czekając na drugie wyłgałem się
pracą
Już mnie na obiedzie więcej nie zobaczą :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.