Scalony ocalony
Kiedy Bóg stwarzał człowieka
podarował mu czucie - gniewu i bólu,
i stan błogi w letni pachnący wieczór,
wymalowany na wargach,
drętwe nogi, gdyby przyszła ochota
uciekać od rzeczywistości,
z tuzin rodzajów okrzyku,
by stał się groźnym koczownikiem,
czułym kochankiem,
zaklinaczem zwierząt, burz i zamieci,
ręce do podtykania pod głowę,
łatania przyjaźni, ujarzmienia czasu
w przesypywanym z pustego w puste
piasku,
a na końcu wymyślonego - miłość,
która miała scalać wszystko,
co się rozłazi, supli,
i parzy od mrozu.
Komentarze (26)
wspaniały wiersz
życzę miłego dnia :)
wszystkie te dary są potrzebna, ale najważniejszym z
nich jest miłość.
...mróz parzy, można spłonąć z mrozu (od?). Wiersz
mnie zatrzymuje, przez wiersz nie można przelecieć,
trzeba ugrząźć :) Dobra, bo ugrzęznę na amen:) nie w
komentarzu, poza tym mogę
Tak.
Refleksja- szkoda, że nie każdemu po równo i to
wszystko naprzemiennie. Jednemu tylko z pustego w
puste... Innemu koczowanie na wiecznych walizkach (to
też puste:), albo zagryzione zęby (zęby już zjadł)itd.
Hej
Wspaniały wiersz... antropologiczzny!
Chylę czoła!
Bardzo pomysłowo, pozdrawiam :)
Dziękuję Jelonku - tym bardziej, że miałam wątpliwości
co tego wyrazu :) sam mi się tak na język nawinął :)
Dobre! A neologizm "supli" bardzo pomysłowy.
Pozdrawiam.
Dobre! A neologizm "supli" bardzo pomysłowy.
Pozdrawiam.
dziękuję za wgląd moim wszystkim gościom, TW i
ostanietango - uwaga słuszna - i naprawiona :) a
ponieważ z wiersza miała płynąć konkluzja - że tylko
miłość może nas uratować :) życzę pogodnego dnia z
niczym niezmąconym poczuciem błogiego stanu - z
Bogiem, ludźmi i przyrodą :) zaczynam urlop - dlatego
tak plotę :)- miłego!
Mam podobne odczucie, co Ostatnie tango...
Myślę, że co do miłości masz 100% rację.
Pozdrawiam marcepanko.
Całość ciekawa ale nie bardzo mi gra "z tuzin rodzaju
okrzyku". Mam mieszane uczucia co do czystości
językowej.
No to trochę Cię z ewangelizuję. Miłość dał mu na
początku. I tu spartolił robotę. Powinien mu przedtem
po podrzucać trochę kłód pod nogi. Może wtedy z marcem
szukałby sobie pani?:)
ach ta wymyślona miłość ile zadaje ona radości i
cierpienia ...
Myślę, że miłość istniała jeszcze zanim Bóg stworzył
człowieka...