(s)cena balkonowa
zapomniane julie z nadwagą
śpią szczęśliwie pijane
za gęstymi zasłonami skóry
ukrywają
zaśniedziałe kompleksy
spalają się od cudzych chceń
odcieleśnione
z brzuchami pełnymi wstydu
rozmnażają się z betonowych
kokonów
uzbrojone w czekanie
aż ktoś przewierci językiem
miejsce na nową pępowinę
autor
amnezja
Dodano: 2013-06-12 11:34:58
Ten wiersz przeczytano 1922 razy
Oddanych głosów: 45
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (41)
Bardzo mocny wiersz!
Świetny!
ua! mocny;
Ładny wiersz:)
Ciekawy wiersz:)
Dziękuję wszystkim za wyrażone poglądy.
Mądre słowa, Weno.
Pozdrawiam
:)
Emcio, nawet nie trzeba być w ciąży, żeby brzuch był
pełen wstydu...
Świetna obserwatorka z ciebie amnezjo:)
Niestety wiersza nigdy nie zrozumiem, bo niegdy nie
będę w ciąży:)
pozdrówka!
Dopóty, będziemy wrogiem dla siebie, dopóki nie
weźmiemy się za siebie.
Pozdrawiam:)
Dziękuję za piękne komentarze.
Pozdrawiam Was serdecznie
:)
zabrzmiało paradoksalnie w zestawieniu z treścią ;D
porządny wiersz;
Niesamowicie o puszystości.Bardzo ciekawe metafory.
Super!
uzbrojone w czekanie
aż ktoś przewierci językiem
miejsce na nową pępowinę
zakonczenie perełka