Scenariusz Boga
Miedzy kolejnymi pacierzami pragnę śnić
O majestatycznej barwie nieba
Mistycznej mocy światów
W jednym z nich wtulony w zapłakaną pościel
Ja leżę sam ciało przylegle do ziemi
Umysł oderwany krąży gdzieś
Nie wiem w której jestem przestrzeni
Ogrom stworzenia radości i smutku
Zgubiłem się w własnym przeznaczeniu
Proszę Boga by przerwał ten stan
Zabrał do siebie lub zostawił u piekła
bram
Stworzenie przekroczyło granice
wyobraźni
Nie chce już tego poznawać próbować
zrozumieć
Zbudź lub zabij moja dusze
Jestem atomowa jednostką bytu
Wchłoniętą przez czarną dziurę życia i
śmierci
W której droga wiedze tylko w jedną
stronę
A ja chciałbym wrócić, tam skąd
powstałem
Na drodze czerwone światło
Siły światów pchają mnie wciąż dalej
Potykam się o każdy,wszędzie to samo
Zycie i śmierć - scenariusz Boga
Schematyczny banalny
Wszędzie taki sam…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.