schiza
choć świat taki duży i mało gdzie byłam
to zdał mi się jednak przyciasny
więc biorę taboret przysuwam doń lustro
po poblasku słonecznych dwóch fastryg
z uśmiechem nadzieją i wiarą dziecięcą
przechodzę w krainę bez granic
bo tu rzeczywistość nie sięga łapskami
jest tylko odbiciem nie rani
lecz razu pewnego przygasił ktoś słońce
gdy byłam akurat na moście
a gwiazdy nie wiedzą którędy powrócić
więc czekam na ćmy złotookie
autor
Alicja
Dodano: 2016-12-26 16:31:58
Ten wiersz przeczytano 1119 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
każdy z nas na coś w życiu czeka. Każdy ma schizy :)
w mniejszym czy większym stopniu. :) Bardzo fajne
spostrzeżenia w sylabicznym wierszu.
Do Siego roku Alicjo:)
dobrze, że zajrzałem, fajnie jest przeczytać
poezję...Szczęśliwego Nowego Roku 2017!:)
'Alicja' w swej krainie?
Świetny wiersz... Można się zagubić w świecie iluzji
Podoba mi się wiersz w treści i formie. Mam nadzieję,
że peelce uda się powrócić w końcu ze świata fantazji.
Miłego wieczoru:)
Mądra refleksja
Dobry wiersz
Pięknie Alicjo po drugiej stronie lustra :)
Pozdrawiam.
dobry wiersz, podoba mi się, fajnie jest w tej krainie
bez granic.
Fajnie znów Cię widzieć Alicjo,
też te ćmy złotookie lubię:)
Serdeczności jeszcze świąteczne przesyłam:)
Można mieć schize z tym przygaszonym słońcem.
Pozdrawiam: )
Bardzo ładny wiersz! Pozdrawiam!
jak na autorkę na topie stało
Nadziej wersy tchną niemało
Pozdrawiam świątecznie:))
Lubię takie pisanie. Bardzo :)