Schizofrenia
Poczułem gorzki goryczy twój smak
Wino Mi znowu podajesz
Kolejny łyk twój uśmiech to znak
Że duszę mą nędzną sprzedajesz
W uśmiech zamieniasz mój każdy strach
Karmiąc mnie fikcją złudzeniem
Pozbawiasz mój świat koloru i barw
Częstując mnie otępieniem
Powoli zabijasz całego mnie
A ja pragnę więcej wina
Oddycham już tobą i to tylko chcę
Mój koszmar się znowu zaczyna
Zjawiasz się wtedy w Viktorii już Ty
W drwinę zamieniasz me Ego
Zostawiasz mi ciężar już samych win
Z ironią pytając…
Nie pamiętasz znów nic kolego?.........
.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.