Schizofrenia
Następny dzień,
powstał wraz ze złem,
krwi rządna plaga nienawiści,
z drzew spadają miliony liści.
Leże w morzu żądzy, na wodzie.., nie
tonę,
ach ..gdybym miał jeszcze koronę.
Podniosłem dłonie i morze wyschło,
ja teraz panuje! ..Mogę wszystko.
Dnia blask, w cierpienie zmieniłem,
słońce z nieba w mrok strąciłem.
Dłonie wreszcie opuściłem,
wrogów swych..jednym skinieniem zabiłem.
Patrzę przed siebie.. mężczyzna w płaszczu
białym?
Co się dzieje.. stałem się takim..małym.
Podszedł do mnie i dał mi coś do
połknięcia,
nagle poczułem na ciele zapięcia,
rozglądam się..woków ściany białe,
to pomieszczenie jest jakieś małe.
Więc oczy zamknąłem i próbuje dalej,
być królem.., bo było wspaniale.
Komentarze (4)
haha :P Się Chłop przyczepił do tej "rządzy" xd
Widać kolega nie potrafi doczytać głównego sensu
wiersza , bo tu nie chodzi dosłownie o "na ciele
zapięcia" tylko o przytłaczające życie, które nie
zawsze jest takie, na jakie wygląda.. :) Pozdrawiam
Ja tak,a kolega chyba nawet podstawówki nie skończył,
bo jakaś słaba u niego była ta rządza wiedzy.Albo za
małe poczuł na ciele zapięcia.
haha xd kolegą jak jeden błąd z nieuwagi według Ciebie
to dysleksja to Pozdro Ziomek :D
Kolega skończył już podstawówkę?
Nie tylko, że schizofrenia, to jeszcze dysleksja. I
zapewna stąd ta RZądza tworzenia połezji.