Schody do Nieba
Jeśli te schody prowadzą do nieba
Pójdę nimi tak wysoko jak tylko można
Przejdę tę drogę w ciszy rozwadze w pokorze
Bym mógł swe życie ujrzeć przed oczami
A gdy mi przyjdzie stanąć przed drzwiami
Tymi co wejście do wieczności otwierają
Stanę tuż przed progiem życia wiecznego
I nim go przestąpię spojrzę za siebie
Bo za mną zostaną łąki zielone
Po których nagimi stopami anioł mój stąpa
Gdzie poranna rosa mu stopy obmywa
Rozsypując pokrytą złotem szatę kwiatową
Jeśli te schody prowadzą do nieba
To nie przejdę nimi tak szybko
Póki moje dłonie nie dotkną jej twarzy
A me usta nie spiją każdej łzy rozpaczy
Jeśli te schody prowadzą do nieba
Wrócę nimi z powrotem na ziemie
By anioła za rękę złapać i biec daleko
Bo pomiędzy niebem a ziemią miłość została
Komentarze (2)
Oby każdy z nas znalazł właściwie schody między innymi
właśnie do nieba.
Nikt z nas nie wie dokąd prowadzą schody kiedy gaśnie
życie.
Oby trwało tutaj na ziemi możliwie najdłużej.