Ściana
Przyciskam dłonie do ściany
Wchłaniając nasze przeżycia
To ona była świadkiem
Naszego wspólnego odkrycia
To ona przesiąknęła
Od krzyków, oraz jęków
To ona wysłuchała
Miłości naszej dźwięków
Sama na sobie czuła
Miłości naszej ogień
Gwałtownej i porywczej
Gorącej, jak sam płomień
Nikomu nie wyznała
Jak grzeszyliśmy razem
Tajemnic dochowała
Wspólniczka tamtych zdarzeń
Ślepa na nasze pożycie
Milcząca na namiętności
Głucha od ciągłych westchnień
Spragniona takiej czułości.
Komentarze (8)
Ściana to ciekawa sprawa :)
Widać bardzo spragniona :) Pozdrawiam serdecznie +++
podzielam zdanie Dorotek, podoba mi się.
pomysłowy zabieg z tą ścianą :-)
Gdyby ściany mówić umiały to w wielu przypadkach w
sądach by zeznawały...pozdrawiam :)
Ładny i ciekawy wiersz. Świadek czułości zaciekawił.
Pozdrawiam :)
Tajemnice czterech ścian...
Pozdrawiam serdecznie.
ściana jako niemy świadek- z ciekawością przeczytałam