Ściana
Na(PiS)... na ścianie - ręka, noga -
gdyż mózgu dawno już zabrakło,
gdzie Polska się rozwija błoga:
Maciejowice, Kraśnik, Nakło.
Tam mamy rdzeń polskości naszej,
gdzie radny, ksiądz i prokurator
z jednego gniazda plują w kaszę
i nam fundują serca zator.
Za tory z nimi - piszę hasło -
lub na tor boczny ich skierować.
Niech Otwock, Przeworsk, nawet Jasło
pójdzie graffiti namalować.
Niech im kolory w barwach tęczy
przykryją Polskę kartoflaną,
a stan pomroczny już nie męczy.
To moje słowo na...
dobranoc.
P. S.
Dla tych, co wcześniej dziś znużeni
ględzeniem, że był polski Kobryń,
piszę, by wstali rozświetleni.
To moje słowo na...
dzień dobry.
Komentarze (18)
A skąd ta pogarda dla ludzi pracujących na roli?
Czyżby kartofelki nie smakowały?
Dramat
ja - e.jot
Gucio i Cezar. Bajka taka
I Karolina, co drapaka
dawała migiem gdzieś na drzewa.
Kto mówi spadam? Czy to...?
*gucio*... powiadasz -
no to spadam.
Dobra satyra, a i dramat mimo że w tle to jednak
widoczny.
Pozdrawiam.
Minęły lata, pięciolatki i dekady,
a na basistów proszę kogo, nie ma rady.
Nasz Pucio-pucio już zrozumiał, był na czasie,
i styl grania zmienił szybko dla Joasiek.
I niejedną dziś imprezę rozweselił
dedykując:"to od Pucia dla Andżeli"
A wy czytacie rozumiejąc z tego gucio,
dla basu najważniejszy zawsze Pucio-pucio.
Wszystkim za uwagę, niewątplywie,
od sympatycznego... dziękuję
P. S.
Bo i łamaga się napasie,
tam na dancingu przy tym basie.
technicznie daję jeden plus ( nie mylić z 500) a
chciałoby się cały "łańcuszek"....
no i gromkie oklaski....
bez Temidy, tej z opaską
świetna satyra :)
Kto zacz - skapowałam już przy pierwszym ;)
By się utrzymać w tej narracji
był mistrzem luźnej dedykacji,
czym spekulacje wszelkie uciął
Kto DEDYKOWAŁ? Pucio-pucio.
I za dotknięciem struny (stringu)
już wszystkie panie na dancingu
znów mogły marzyć o basiście -
nawet te z mężem (patrz w asyście).
To nic że śnieg zasypał dworzec
i ośrodek znany "Orzeł"
Wszyscy w napięciu, za basistą,
pijąc tokaje oraz czystą
spotkają miłość na parkiecie
której u siebie, gdzieś w powiecie,
by nie spotkali, taki szpas,
Tu co innego, bo ten bas...
"Dla sympatycznej niewątpliwie... "
Że mnie tam nie ma sam się dziwię,
gdzie woda, góry, śnieg i las
oraz pan Waldek i ten bas.
Ba!
Świetny. Niestety mogę dać tylko jednego plusa.
Zachwycał Jolkę, Józkę, Basię
tym, że tak ładnie grał na basie.
On to był facet, ekstraklasa -
basista, co w góralskich lasach
tam, gdzie Polacy nie są cisi,
grał dla Królowej, panny Krysi.
I jej od Waldka numer gra.
Romantyk basu - chapeau bas.
error: *bas!*