Ściany cierpliwości
Nadużyłam idealizujących myśli
tłumacząc go przed sobą.
Czułam chłód słów,
widziałam zmęczenie gestów,
odgrzewanych porywczo oznak miłości
aż obłęd stał się jego żywiołem…
Pękły ściany cierpliwości
zasypując mnie gruzami.
Spowodował katastrofę nieustępliwej wiary -
a miał być tym dobrym…
Serce pamięta wszystko.
Teraz
każdy głaz muszę podnieść z siebie sama.
Magdalena Gospodarek
autor
espressivo
Dodano: 2017-05-23 08:07:07
Ten wiersz przeczytano 366 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Interesujące, ciekawie napisane.
gdy miłość rozpada się w gruzy
trzeba otrzepać się z tego wszystkiego i żyć dalej
pozdrawiam:)
Z miłości patrzymy, ale nie widzimy, słuchamy, ale
słyszymy to, co chcemy słyszeć.Miłość idealizuje.
Ważne, aby w porę się podnieść.Miłego dnia.
Jak nie Ty to kto, z gruzów się podniesie,
jeszcze nie raz prosto w niebo, niebieskie
oczy wzniesie.
Ciekawie o kresie związku.
Zastanawiam się nad ostatnim wersem
i czytam soie:
"każdy głaz muszę zrzucić z siebie sama." zamiast
"każdy głaz muszę podnieść z siebie sama.", ale to nie
mój wiersz.
Miłego dnia:)
Gdy życie się woli, wszystko leży w gruzach...trzeba
się z tego podnieść i budować nowe jutro...tu nic nie
da płacz, trzeba rano znowu wstać i żyć, nie łzy
obcierać...
miłego dnia