Ścieżkami Obok Siebie...
Na początku był sam
Nie miał nikogo
Szedł gdzie zabrał go wiatr
Stawał w wielu miejschach nogą
Nic nie trzymało go nigdzie
Szedł sam i czuł ból
Chciał spełnić marzenia wszystkie
I szansę na to dał mu Bóg
Tworząc swoją ścieżkę
Odnalazł wartość
Na przystanku ścieżki-dziewczynę
Wtedy zrobiło się jasno
Jednak powiedział Jej
Muszę odejść,kocham Cię,wiedz
Ta ścieżka jest za wąska
Dla nas,dla dwojga
Ona bez strachu rzekła
Wcale nie musi być jedna
Zaraz obok Twojej ja zrobię
Swoją,będziemy mogli iść oboje
I tak idą ścieżkami obok siebie
Odmieniły się znaki na niebie
Miłość nosi ich dalej razem
A marzenie jest drogowskazem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.