Se dno...wymyślił
Jedna myśl, ta spuszczona z niebytu,
męczy w nocy, z północy do świtu.
Taki lęk - zapomniałem, cholera.
Chyba mam...tego no...Alkazeltzera.
Może jakaś to inna jednostka -
nie pamiętam, lecz to jest drobnostka.
Nie wiem co mnie tak męczy i skłania -
takie natręctwo do pamiętania.
I złośliwa to rzecz z tą pamięcią -
to wspominam, co czułem z niechęcią.
A z przyjemnych zaś chwil ani jedna.
Alkazeltzer - dotknąłem już (se)dna.
A-jeszcze za inspirację wierszem "Kroki", jak dawniej, dziękuję.
Komentarze (16)
z pamięcią jest różnie ...
Łał, jaki inteligentny wiersz. Zabawa ze słowem i z
czytelnikiem. Ani śladu w nim z Alzheimera. :)
Pozdrawiam (i zapraszam).
Im dłużej czytam, tym więcej widzenia w tym, co
napisałeś.
Ale dziś będę samolubna i powiem, że mimo i na przekór
- poczułam się lepiej widząc wzmiankę o inspiracji.
Galeonie, wszystkiego, co dobre...
Temat bardzo smutny, choć dość wesoło napisany.
życiowe rozterki.
Pozdrawiam serdecznie :)
No cóż, niby radośnie, ale osiągnięcie dna, nie jest
niczym dobrym. Ważne, że można się odbić. Trzeba tylko
chcieć:)
Na pamięć najlepszy supełek na chusteczce.
:))
Zgrabnie, choć dla mnie temat przesmutny - i do żartów
mi w nim nie bardzo. A mimo wszystko z uśmiechem
pozdrawiam.
Czytałam już jako komentarz u Alinki. Teraz z jednakim
podobasiem ponownie.
Pozdrawiam :)
Masz pomysły, Galeonie!
Pozdrawiam :)
Nimazaco, (se)popraw i już.
Bardzo dziękuję za korektę i uśnmiechy.
po wielokropku - spacja, ale przed wielokropkiem - nie
:)
Dawno się tak nie ubawiłam... Miłego dnia :) B.G.
Z naszą pamięcią jest dziwnie.
Ty się lepiej ciesz, że nie masz choroby hamburgera,
czy jakoś tak...
Świetne!
Pozdrawiam serdcznie:)