Seans
Poszedł raz Jasio do Multikina,
usiadł, a obok - Staller - dziewczyna.
Włosy blondyny i śniada cera,
to... Ciccolina... Niech to - cholera!
Cóż Ona robi w tym Polskim kinie,
a ona nagle... jak nie rozwinie,
plejadę całą kuszeń i wdzięków,
ochów i sapań i zwykłych jęków.
Jasio pomyślał, co to za gierka,
czyżby to wina była wiaderka...?
które Elena mocno ściskała,
między udami jak ziemię skała...
Jasio pochwycił w locie myśl taką...
skoro nie jestem ciemną tabaką,
wezmę i w locie - wiadro jej skuję,
w ten sposób z Włoszką podyskutuję.
A sprawa wcale trudną nie była,
Włoszka w Węgierkę się przemieniła,
i jak przysłowie, mówi każdemu,
Polak Węgierkę - w słońcu i w cieniu.
Dodać tu muszę, gwoli porządku,
że Cicciolina, już od początku,
tworząc meandry swojej kariery,
łamała wszelkie znane bariery...
Dziwić się zatem, tu nie należy,
że Jasio zrobił użytek z dzieży...
Bo skoro "panna" lubi te klocki,
nie ogranicza działań - do nocki.
Tak więc, kochani. Jasia - pochwalmy,
bo był rzeczowy i... - nienachalny.
A Cicciolinie, zgodnie z zasadą,
natrzyjmy ciało wonną pomadą.
Gdybyś tu szukał - co nie daj Boże,
jakichś podobieństw z Brukselą może...
To ci od razu, powiem - nic z tego,
to czysty pornos - drogi kolego.
excudit
lonsdaleit
08:01 Czwartek, 7 lipca 2011 - ...
Komentarze (9)
:)))) :)
Ale Was dzisiaj wzięło na kino, aż się zacięła
Cicciolinia, kubeł ścisnęła, mały popcornik wyskoczył
z niego wprost między nogi hihihi :)
Hmmm, dawno nie byłam w kinie, ale chyba się wybiorę.
Ciekawe rzeczy się dzieją...pójdę z nadzieją;):);)
Ha,ha...niezly numer z tego Jasia
brawo...brawo...uśmiałam się...pozdrawiam ciepło
...dobre:)
Ale kino! :D :D :D
:)))))))))))))))
;-) wydaje mi się, że wiersz napisałeś zainspirowany
wierszem "Cicciolina" autora Marka Gajowniczka :-)
oba wiersze bardzo mi się podobają :-)