seks po e ta m...
pewien sekspoeta gdzieś koło Żagania
pisał swój erotyk podczas "uprawiania"
pióro mu się grzało
kleksów nakapało
ani to pisanie ni żadne kochanie
pewien sekspoeta gdzieś koło Żagania
pisał swój erotyk podczas "uprawiania"
pióro mu się grzało
kleksów nakapało
ani to pisanie ni żadne kochanie
Komentarze (11)
Fajny limeryk. Lepiej dwóch czynności na raz nie
robić...
Pozdrawiam
Fajny limeryk:)
Miłego dnia życzę.
Niezła erotyczna przygoda.
Widocznie sekspoecie w łóżku było nudno,
wziął się za pisanie, nie wyszło, no trudno:)
Ale limeryk mi się podoba:)
piórem z gumką musiał to robić
bo kulkowe Antoni kazał rozbroić...
+ Pozdrawiam
teraz wiem dlaczego tyle knotów wszędzie, nie da się
seksować
i mocząc w atramencie.
Pozdrawiam serdecznie
a może 'seks po e ta/m', czyli erotyczny gawędziarz
:)))
rozbawiles mnie:)
moze poeci uprawiaja sztuke
czesciej niz seks?
czytam bez czterokropka w tytule:)
albo jedno albo drugie, hola nie da sie dwoch tak
pochlaniajacych czynnosci wykonywac jednoczesnie :)
pozdrawiam
skąd o tym wiesz ;)))
takiej kategorii poetów nie znałam :)))