sen
bo wreszcie mam o kim śnić!
widział wszystko,
łagodnie spływając na parapet.
wdarł się bez trudu i szybko,
zsuną się na powieki,
objął ciepłymi dłońmi mą głowę,
przytulił, jakby chciał ze mną pozostać na
wieki.
potem owładną mą duszę,
i już byłam w jego sieciach.
czekał do świtu aż umysł poruszę,
a gdy tylko słońce poczęło pukać
w okna mego szyby,
zląkł się i uciekł...
czy wrócisz mój miły?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.