Sen
Leżę na obłoku mych marzeń
Ciało pokrywa lekka woń darszanu
Powiew wielu mych westchnień
Cała ja w zakłopotaniu...
Na słonecznej chmurze wypisuję slów
kilka
...kochałam, pragnąłam, dawałam...
wokół tajenicza muzyka
...plakałam, cierpiałam, umierałam...
po chwili kojąca cisza...
Raz na jakiś czas swobodnie spadam
...i budzę sie na ziemi
Po czym z powrotem się zakradam
Gdyż tam mnie nie zrozumieli...
Jak cudne stąd widoki!
Jak cudny ptaków śpiew!
Tajemnicze wiecznej wiosny uroki
Onieśmielający natury zew
Chcę zostac tu na zawsze!
Bez problemów i zmartwień
Zachować słowo każde
...w milczeniu poznawać świat swoich
marzeń...
(i nadszedł ranek)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.