Sen
czemu Cie nie ma?
ide ulica mijam twarze mi znane
raczej nie do konca chciane
łzy jak nilem płyną
w kałuzy giną
myśle czemu tak jest
i czemu mam to gdzieś?
możesz kochać,
-czemu nie?
-bo tam gdzies...
-wiem! ja i ty?
-nie. to my!
-ale jak to ?
-to znaczy ze wyszlo na to...?
-a jednak to nie byl sen
wlasnie wszystko zyskalo sens
ja znowu kocham Cie
ale czy Ty mnie...?
prosze powiedz
zanim sen skonczy sie
ups...przpadkiem obudzilam sie
a Ciebie zabraklo przy mnie wiec
zycie znowu stracilo sens
moze..kiedys...?...nie tu...;*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.