Sen
Gdzieś za wzgórzem zielonym hen,
Rodzi się wieczorny sen,
Przyprawiony przez kogoś
Szczyptą soli.
Oj czy to boli?
Gdzie zatem tworzą się sny kolorowe?
Takie piękne, delikatne, które wstrzymują
mowe?
Czy takie sny mają tylko dzieci małe?
Bo dojrzałych ludzi emocje, uczucia są
niestałe?
Sny to przeżycia zapomniane, smutki,
radości ulotne.
Odrywają mnie od świata rzeczywistego,
Ale kiedyś niestety trzeba wrócić do
niego,
By reczywistość nabrała koloru własnego.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.