Sen?
I tylko pragnę poczuć powiew włosów,
powiew Ciebie na niebie przejrzystym,
i aksamit Twoich rąk na dłoniach moich.
A potem zasnąć i śnić sen wspaniały.
O różach czerwonych , o fontannie
i winie czerwonym
i kelnerce miłej bardzo,
i o tym że niezdara jestem
i rozlałem coś tam.
Na szczęście zapewne.
I o tym że patrzę na Ciebie
z uśmiechem na twarzy
ze zdziwieniem w duszy
z obawą w sercu.
A potem spacer niezdarny
i ławka w parku
i pierwszy dorosły pocałunek
i łzy słodkie kolorowe
i odpuszczenie grzechów
i zapowiedź nowego... .
A potem cisza
i śmiech radony
i krzyk
i chwila zadumy
i uścisk szczery
i pocałunek drugi.
Pocałunek drugi
dojrzały, szczery, namiętny,
upragniony, wyczekiwany.
I milczenie które krzyczy!!!
I radość milcząca.
I zadowolenie.
I spokój.
I cisza.
I zapomnienie.
I miłowanie .
Śnić tak bez końca!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.