Sen...
Kiedy przyjdzie do mnie księżyc,
zapuka poświatą,
do zakurzonych komórek marzeń...
otworzę jedną z nich,
by pofrunąć ku niebu ,
z bagażem wspomnień...
Na kolcach gwiazd,
rozwieszę echo serenady,
upiję się miłością niebiańskich
amorów...
Kiedy przyjdzie księżyc,
będę czekał i śnił...
autor
Wyciszony
Dodano: 2007-02-07 07:26:53
Ten wiersz przeczytano 631 razy
Oddanych głosów: 121
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.