Sen
Specjalnie dla.....
Wciąż patrzę uparcie i skrycie w
okno,by odnależć Twe lustrzane odbicie.
I patrząc w niebo,na rzeczy obłoków
I myśląc o Tobie jakbym był o kilka
kroków.
Chcę dotnąć Twych ust i
obudzić sie przy twoim boku.
By zobaczyć jak to jest,
w świcie pełnym uroku.
Lecz wiem,że to nie nastąpi,
gdyż jestem pewny,że obudzę się o
zmroku.
I spłyną na mnie łzy rozpaczy,
rozszarpią ze mnie wszystkie szaty.
A wtedy przyjdzie do mnie "postać",
która zabierze mnie w drogę
między niebem ,a piekłem,gdzie mam
wybrać drogę.
Czy podążać prawdą,czy skręcić z
drogi i ośiągnąć swe niecne progi.
Kto pomoże na to pytanie,bym
nie wpadł w piekielne odchłanie.
Pomóc możesz tylko Ty,lecz
na nic me wołanie,gdyż wiedzę
Cię tylko jakby przez ścianę.
Skazany na ból i cierpienie,
oczekując na wieczne potępienie.
Przecież mnie kochasz nad życie?
Gdy całowałem Cię o świcie.
Sama mówiłaś przeszlego roku...
Gdy nie mogłaś zapomnieć mojego wzroku.
To był pierwszy i ostatni raz.
aż nadszedł zły czas.
Teraz pozostają mi tylko marzenia,
które zmienieją się w odległe
wspomnienia...
NIKOGO!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.