sen
nie widzę lecz słyszę
amora strzał dudnienie
jeszcze chwila a dotknie mnie
miłości twej spojrzenie
a ty nienawidząc siebie
bez chwili wahania
spojrzysz mi prosto w oczy
i tłumiąc łzy radości
zapomnisz o swej nagości
a ja ustami w purpurze
z miejsca twą niechęć
do siebie rozburzę
a sen byłby to piękny
tak realny tak prawdziwy
być może kiedyś się spełni
mam tylko jedno ale...
że nie wtedy kiedy będę siwy
Komentarze (4)
Bardzo ładny wiersz, nie mów ,ze xle piszesz. Podoba
mi sie.
Jeśli potrzebujesz małych porad to z chętnością służę.
Nigdy nie odkrywaj się do końca, myśli zakamufluj
metaforami, przenośnikami itp. Wtedy czytelnik ma
dowolność interpretacji. Zawsze cieszyłem się, że pod
moim wierszem było tyle interpretacji ile komentarzy.
To jest wielką sztuką napisać tak wiersz. Ja tak piszę
, nie każdy czytelnik rozumie o czym piszę, lecz,
niestety wylatuję ponad horyzont, interpretacja w
gestii czytelnika.
pozdrawiam serdecznie.
Spełni i to nie jeden raz :)
Miłość, gdy przychodzi nie pyta się o lata:))
Może się spełni wcześniej!;)powodzenia