Sen
Miałem dziwny sen -
na jawie prawie.
Północ na zegarze była,
gdy się nagle
przede mną pojawił anioł
z twarzą roześmianą,
przypominający jakąś
osobę kochaną,
już dawno
przez moje zmysły
zapomnianą.
Była jakąś narzeczoną
albo żoną,
zresztą już nie pamiętam
- piękną
była ta postać rodem z piekła
- istna diablica zmysłowa,
kolorowa,
podszywająca się pod anioła
z piórami
i ukrytymi w nich widłami.
Omami
mnie ona swoim wdziękiem
- zdejmie
powoli anioła twarz
i zobaczę diabła.
Jak ona się w moim śnie
znalazła?
Czemu złudziła mnie
ta maska?
Czemu nie poznałem diabła?
Budzę się i nie ma jej -
świecą światła.
Komentarze (14)
Bardzo mi się podoba, szkoda, że przejście z anioła
tak szybko zostało ubarwione ciemnością, lecz tak czy
owak wiersz jest naprawdę dobry.
jak to człowiek smacznie śpi a dusza gdzieś się szlaja
dobrze że do piekła nie wpadła w:)
ciekawie, bardzo fajnie ująłeś słowami, to jak sen się
potrafi zmienić, jak chaotycznie go zapamiętujemy.
Pozdrawiam!
Pozdrawiam :-)
Pozdrawiam :-)
dobrze że to tylko mroczny sen ...czasem diabeł ma
ludzką lub anielska postać
pozdrawiam:-)
Podoba mi się sposób w jaki to opisałeś. Pozdrawiam ^^
diabeł często ma twarz anioła,trzeba wierzyć sercu nie
oczom.Pozdrawiam i życzę przyjemniejszych snów :)
Obroty akcji w snach są baardzo nieprzewidywalne.
Podobnie jak w realnym życiu:)
diabeł często ma twarz anioła,trzeba wierzyć sercu nie
oczom.Pozdrawiam i życzę przyjemniejszych snów :)
Bardzo mi sie Twoj sen-wiersz podoba:)
Bardzo mi sie Twoj sen-wiersz podoba:)
Ludzie nawet we śnie się nie zmieniają.
Potrafią się tak maskować, że człowiek się zastanawia,
czy to dobra gra aktorska, czy już stan chorobowy.
Pół biedy jak tylko kłamie, gorzej jak sam wierzy w
to, co zmyśla.
Pozdrawiam:)
Witaj Mariuszu. Sny bywają koszmarne i mroczne, ale są
też i piękne. Pozdrawiam