SEN
to już czwarty rok bez mamy
Na rękach Cię dzisiaj nosiłam
O Matko moja droga
Jakże się o Ciebie troszczyłam
Szukając pomocy u Boga
Niosąc w ramionach Skarb rozmarzona
Szukałam dla Ciebie pomocy
i szłam zbolała strwożona
Wśród ciemniej złowróżbnej nocy
Brzask serce wali jak młotem
Sen znika a z nim moje nadzieje
Z zamglonych powiek łzy płyną pokotem
Pierzchły senne złudzenia już dnieje
autor
BaMal
Dodano: 2016-05-13 14:19:15
Ten wiersz przeczytano 1364 razy
Oddanych głosów: 41
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (52)
Przytulam Basiu, odejście najbliższych zawsze bardzo
boli
Halina53, demona dziękuję za komentarz pod moim
smutnym w wymowie wierszem
Basiu utozsamiam sie z Twoim wierszem, U mnie mija
jutro druga rocznica. Boli wciaz tak samo. Przytulam.
Basiu, znam ten ból, też w maju 3 lata temu żegnałam
moją mateńkę, Zosieńkę...Bóg tak sprawił...a nam one w
snach wracają....dzięki za komentarze...13
całusków tak w piątek o 13,13.... a co...pech nas
się nie trzyma.
Bodziu, Tadeuszu to świeża rana bo to dopiero czwarty
rok bez mamy
dziękuję za ciepłe komentarze
Tadeuszu Twoje wiersze zawierają wiele pozytywnej
energii, czekam z utęsknieniem do jesieni
Wzruszająco, więc pomilczę Basiu.
Do zobaczenia w jesieni:}
Basiu trudno to skomentować gdy serce cierpi razem z
tobą ..... śmierć jest bolesna dla każdego ....
uściski