Sen
Niepokorne drżenie ogarnęło moje sny nad
ranem..
Nie pamiętam co je wprawiło w taki
stan..
Może Twoja sylwetka w mroku odchodzącej
nocy,może zapach,którego przecież nie
znam..
Ranek przyniósł smutek i rozczarowanie..
Bo zniknąłeś,rozpłynąłeś sie jak obłoczek
pary...
Muszę szybko rozgonić dzień i zaprosić
mrok...
By znów Cie nad ranem..pożegnać...
autor
Modliszka25
Dodano: 2005-09-28 19:45:11
Ten wiersz przeczytano 707 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.