Sen
Śniąc w mroku nocy
Objawiają memu obliczu się stwory nie
znane
Nie lękam
Nie budzę się
Ich gwieździste szaty szlochają w tą noc
Pragnąc umilić mi czas ten
Którym ma rozkosz
I chytrość
Ma wielkie oblicze..nie znane, tak juz
dawno zapomniane
Poza czasem i przestrzenią
Poza światem ty porannym
Istnieje inny
Ów ten mój wymarzony, ten wyśniony
Tam zwierzęta wolność niosą
Tam me stwory , me demony
Żyją razem
Żyją wzgodzie
Tam roślinność jest wyborna
Taka czysta..wprost cudowna!
Brak tam żadnych gorzkich ludzi
Brak tam chamstwa, ideałów
Szczęście,radość tryska ogniem..?
W martwą cisze
W martwą wodę?
Wszyscy żyją ciągle wzgodzie
Gdzieś w oddali
Widze szlak nieznany
Na nim istote żywą.. nie obecną
Chce tam podejść
Jakoś radzić i go wspomóc
On się patrzy i wciąż czeka
Na mom postać? Cóż ja moge ..?
Tylko to świat mój.. wymyślony
Tajemniczy..
Tajemniczym zwać cie bedę
Zawsze gdy..
Śniąc w mroku nocy
Objawiają memu obliczu się stwory nie
znane
Nie lękam
Nie budzę się
Ich gwieździste szaty szlochają w tą noc
Pragnąc umilić mi czas ten
Którym ma rozkosz
I chytrość
Ma wielkie oblicze..nie znane, tak juz
dawno zapomniane
Poza czasem i przestrzenią
Poza światem ty porannym
Istnieje inny
Ów ten mój wymarzony, ten wyśniony..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.