Sen.
Śniłam, że na ławce usiadłam.
że na chwile się zatrzymałam.
A potem tego żałowałam.
Bo znowu Ciebie spotkałam.
Usiadłeś koło mnie i spojrzałeś,
a potem o przebaczenie błagałeś.
Odwróciłam głowe i obojętnie słuchałam,
gdy nagle łza po policzku poleciała.
Serce mówiło "Przez chwile posłuchaj",
szczęścia kwiat powąchaj.
Ale ja wstałam, za siebie się nie
oglądałam,
że jeden błąd tylko popełniłam tak sobie
myślałam.
"Że po co się na chwile zatrzymałam..."?
...Obiecałam sobie, że nigdy się nie zatrzymam. Że nigdy już nie wybacze. Że nigdy do siebie już nie wrócimy... Obietnice tą dotrzymam!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.