Sen w Kotle Smogorni
Po Chomontowej hula wiatr,
szumi potok cicho
i gada do świerka świerk.
Kamień kamieniowi bratem,
a długie trawy
moim snem.
Nim się obudzę,
nad chatkę drwali nadciągnie zmierzch.
Tu ciemność nie jest straszna,
jedynie głucha jak studzienne dno.
Odpoczywam.
Sen w Kotle Smogorni
autor
Linkatoo3
Dodano: 2019-07-05 01:18:44
Ten wiersz przeczytano 1159 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
Fajna, wszystkozmysłowa widokówka :)
Lidko, to także mój ukochany raj, całe życie od
maleńkości, wędrówki i narty. Mam szczęście mieszkać
blisko raju :) A Ty pięknie go opisałaś, powieszę
sobie tę akwarelkę w pamięci.
Urokliwa aura, podoba się
:)
Piękny obrazek nakreśliłaś słowem :)
Każdy ma swoje ulubione miejsca :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Ciepło, obrazowo, pięknie :) Pozdrawiam :)
Przynajmniej raz w roku muszę być w Karkonoszach -
inaczej nie żyję!
Są to narty, wspinaczka ( Skały Husyckie) albo po
prostu chodzenie po szlakach. Do takiej chaty drwali
jeździ nasz znajomy - tak, jak i my strażak - drwal i
ścina drzewa w zamian za nocleg. Fajna przygoda w
leśnej głuszy. Jak w wierszu :)
Pozdrawiam!
...każdy z nas ma takie miejsce gdzie
odpoczywa...pozdrawiam.
Pozdrawiam ciepło wszystkie osoby odwiedzające.
Pani Marylko, odnosząc się do spostrzeżenia -
Karkonosze są dla mnie ukochanym rajem, z racji
okoliczności życia obecnie rzadko bywam, jednak
właśnie ten wiersz stanowi dla mnie magiczne przejście
do osobistego "królestwa Narnii". Każdy krok tam
postawiony, odznaczył się trwale w pamięci jako stan
umysłu, stan ducha, stan świadomości - silnie wpłynął
na tożsamość. :)
Soniu, marcepani, ktokolwiek to wyciszenie z miejsca
poczuł..., ono faktycznie natychmiast przychodzi. Kto
doświadczył, ten wie. :)
Aisza,... z pewnością jest więcej takich miejsc, a
każdy ma co najmniej jedno wyjątkowe.
Miłego wieczoru i radosnego weekendu życzę wszystkim.
:)
Ladnie.
Pozdrawiam:)
krzemanko, mily, ... nigdy nie nadawałam tytułów swoim
wierszom, robię to obecnie wyłącznie dla orientacji. W
tym wierszu obecny tytuł pełnił rolę wieńczącego
akordu. Miałam dylemat, czy w obecnym układzie
zostawić go, czy też pominąć na końcu wiersza. (skoro
znamy tytuł, można by ten "akord" śmiało pominąć i na
odwrót, byle nie pozbywać całkiem). Ostatecznie
zdecydowałam się na pierwotny kształt, choć uwagę
uważam za celną.
Fajne klimaty, wiersz kojący, wyciszający - podoba mi
się.
Piękny wiersz.
Pozdrawiam
Bardzo ładnie oddany klimat. Pozdrawiam.
"długie trawy moim snem" - to natychmiast mnie
wycisza...; wiersz płynnie, bezwiednie przenosi mnie w
miejsce które jest mi oazą; pozdrawiam ciepło :)
Ileż tajemnic kryją Karkonosze
i inne jeszcze miejsca czekające do odwiedzin
miłego dnia:)