Sen miałem
Sen dziś miałem koszmarny, sen bez ładu i
składu;
zimny oblał mnie pot po policzkach,
bo mi przyszło koczować w lesie wśród
koniokradów;
przewodziła nam Anna Księżniczka.
Bór przepastny wokoło, niebezpieczeństw od
groma,
pod stopami igliwie się ściele;
wszyscy chronią księżniczkę, by nie spadła
nam z konia
i śpiewają jej ło le le le le!
Grupa silna i zgrana, a księżniczka u
steru;
przez zamknięte widziałem ją oczy;
czuwa dzielnie nad stadem klaczy oraz
ogierów;
czasem trafił się wałach roboczy.
Spałem długo nim rano nie dostałem w nos
przytyczka,
bo księżniczkę wyśniłem w koronie.
Czy jest taka gdzieś banda i czy jest
gdzieś księżniczka
taka, z którą by można kraść konie?
Komentarze (4)
fajne ludzie przygody są niesamowici ale my nie
doceniamy swojego życia bo każdy ma swoje i rodzaje
kłopotów
Z przyjemnoscia czytalam, Twoja ladnie plynaca ballade
:)
Ładna ballada, sama się spiewo-czyta :)
Rytmicznie i z fantazją, a w tle śpiewa Ewa Bem:)
Miłego dnia.