Sen o miłości...
przyszłaś sobie zimą
w puchu
bieli płaszcza
otuliłaś
piór pierzyną
i uśpiłaś w pościeli
nocą
gdy tuziny płatków
świat okrągły
zasypały
szybowałam wnet uśpiona
z aniołami
co śpiewały
o poranku
bzem pachnącym
coś o sercu
i o dzwonie brzęczącym
o kochanku wymarzonym
co zbudzi muśnięciem
po głowie
kłosów koronie
odbiciem lustrzanym
ust słodkości dźwiękiem
aż zabraknie mowy...
Jamie 2007
autor
Jamie
Dodano: 2007-04-29 00:06:49
Ten wiersz przeczytano 428 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Anioły śpiewające o poranku...też tak chcę ;) Bardzo
mi się Twój wiersz podoba. Pozdrawiam
Anioły śpiewające o poranku...też tak chcę ;) Bardzo
mi się Twój wiersz podoba. Pozdrawiam
...aż zabraknie tchu. Tak z milością jest.
pozdrawiam.