sen motyla
mężczyźnie mojego zycia
Otworzyłam dłoń,
w której...
nocował motyl.
Muskał skórę,
ogrzewając
zmarznięte
skrzydła.
Powiedziałeś:
piękny...
i objąłeś
moje palce.
Ujrzałam
wszystkie
barwy
ciepłej
jesieni
i...
odleciał,
przecież
nie chciał
nam przeszkadzać...
kocham cię
autor
nidos
Dodano: 2006-02-15 19:22:31
Ten wiersz przeczytano 645 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.